02 czerwca 2021

Boże Ciało

Pod koniec XII wieku szesnastoletnia dziewczyna, dziś znana jako Juliana z Cornillon, miała wizję, w której ujrzała świetlistą tarczę z ciemną plamą. Sam Zbawiciel – jak utrzymywała – wyjaśnił jej, że owa plama oznacza brak w Kościele święta ku czci Jego Ciała i Krwi, które powinno przypadać w czwartek po niedzieli Świętej Trójcy. Obdarowana tą wizją Juliana musiała dużo wycierpieć. Wielu uważało ja za niegodną wiary egzaltowaną zakonnicę. Jednak dzięki staraniom kierownika duchowego mistyczki, archidiakona Jakuba Pantaléona, synod diecezji Liége podjął w 1247 roku decyzję o zaprowadzeniu nowego święta. Uczyniono to jednak bez entuzjazmu. W 1263 roku, cztery lata po śmierci Julianny z Cornilln, we włoskiej miejscowości Bolsena wydarzył się cud eucharystyczny. Rozlane podczas Mszy wino przemieniło się fizycznie w krew. To cudowne wydarzenie przyczyniło się bezpośrednio do ustanowienia w całym Kościele święta Bożego Ciała. Uczynił to w 1264 roku papież Urban IV, czyli znany nam już Jakub Pantaléon. W liście okólnym „Transiturus de hoc mundo” ustanawiającym Boże Ciało wspomniał on również mistyczkę Julianę. Jednak recepcja Bożego Ciała od strony wiernych, czyli niejako od dołu, dokonała się dzięki organizowanym procesjom.
    W Uroczystość Bożego Ciała wychodzimy na ulice, aby w barwnych procesjach oddawać cześć Jezusowi Chrystusowi obecnemu pod postacią chleba, a także zaświadczyć wobec innych o naszej wierze w tę obecność.
    W encyklice, „Ecclesia de Eucharistia”, Jan Paweł II zauważa, że „pobożne uczestnictwo wiernych w procesji eucharystycznej w uroczystość Ciała i Krwi Pańskiej jest łaską od Pana...” (nr 10), a jednocześnie niepokoi się, że „istnieją miejsca, w których zauważa się prawie całkowity zanik praktyki adoracji eucharystycznej” (nr 10).
    Bóg daje się nam w nietrwałych ze swej natury postaciach chleba i wina, bo przede wszystkim chce być spożywany podczas liturgii. Właściwa adoracja Najświętszego Sakramentu jest czymś, co wypływa z pełnego uczestniczenia w Wieczerzy Pańskiej i do niej prowadzi. A zatem idąc w procesjach Bożego Ciała pamiętajmy, że wyszliśmy z Wieczernika i ku niemu zmierzamy...